Ostatnio tuszowałam rzęsy maskarą Volume Million Lashes od L'Oreal. Co z tego wynikło? Zapraszam do zapoznania się z moją oceną.
L'Oreal Volume Million Lashes
Excess Noir
Eleganckie,
przyciągające wzrok opakowanie to wizytówka tuszu do rzęs Volume Million
Lashes Excess Noir. Wewnątrz znajduje się 10 ml kosmetyku w kolorze
intensywnej czerni. Maskara
posiada sylikonową, bardzo wygodną i precyzyjną szczoteczkę. Po rzęsach
przeciągam nią bardzo delikatnie, ponieważ znajduje się na niej spora
ilość maskary. Może to powodować sklejenie włosków. Aplikując tusz do rzęs
delikatnie, unikniemy tego, a nasze włoski idealnie pokryją się czarnym
kolorem. Konsystencja kosmetyku jest idealna, dzięki temu wysycha on
szybko po nałożeniu. Powracając jeszcze na chwilę do szczoteczki, muszę
stwierdzić, iż malując rzęsy, nie ubrudziłam ani razu swojej powieki.
Taki efekt uzyskałam aplikując jedną warstwę tuszu.
Jaki efekt uzyskałam stosując Volume Million Lashes Excess Noir?
Na pewno mocne podkreślenie oka, ponieważ maskara ma intensywnie czarny kolor; wydłużenie rzęs, podkręcenie ich oraz pogrubienie. Kosmetyk nie skleja rzęs, nie tworzy nieestetycznych grudek na końcach włosków.
Używając tej maskary, mam pewność, że nie będzie przykrych niespodzianek w postaci rozmazanego tuszu, czy jego pokruszonych kawałeczków lub odbitych na powiece rzęs. Przetestowałam jego wytrzymałość nawet w czasie deszczu, nie posiadając parasola :) I wiecie co? Nie rozmazał się. Identycznie zachowuje się podczas upałów.
Tusz nie obciąża moich rzęs. Nie spowodował żadnej niepożądanej reakcji, mimo tego, iż mam wrażliwe oczy i noszę soczewki kontaktowe. Szybko i bez najmniejszych przeszkód zmywa się mleczkiem do demakijażu lub płynem micelarnym.
Czy to jest najlepszy tusz do rzęs jakiego używałam do tej pory? Przyznam, że zasilił grono moich ulubieńców ze względu na efekt, jaki tworzy na rzęsach oraz trwałość. Po niektórych maskarach, po pewnym czasie, rzęsy lubią lekko opadać i znika powoli efekt podkręcenia. W tym przypadku nie muszę się o to obawiać :)
Podsumowując...
- Tusz ma intensywnie czarny odcień.
- Sylikonowa szczoteczka sprawia, iż wygodnie się go aplikuje.
- Pogrubia, wydłuża, podkręca rzęsy.
- Podkreśla spojrzenie.
- Nie skleja rzęs.
- Jest trwały. Nie rozmazuje się, nie kruszy, nie osypuje.
- Nie powoduje reakcji alergicznych.
- Jest wydajny.
Jak Wam się podoba Volume Million Lashes Excess Noir na moich rzęsach?
Lubicie maskary L'Oreal?